POZNAJ NAS BLIŻEJ!
Zaskakujące początki...
Historia Hodowli
Początek przygody
Wszystko zaczęło się w roku 2016 od wycieczki do Zakopanego. W czasie spaceru na Gubałówce mieliśmy okazję sfotografować się z owieczką i owczarkiem podhalańskim. Szczególnie owieczka rozkochała nas w sobie, była puszysta i milutka, że aż zapragnęłam mieć własną! Wakacje minęły, zapał przygasł... Później nastał rok 2017, który okazał się dla mnie osobiście bardzo ciężki. Wtedy, by podnieść mnie na duchu, mój mąż znalazł w Internecie informację o hodowli alpak i namówił mnie na weekendowy wyjazd do zagrody. Gdy dotarliśmy na miejsce, dzięki alpakom moja miłość i fascynacja puszystymi zwierzętami odżyła! Od razu zdecydowałam się nauczyć opieki nad tymi wspaniałymi zwierzętami. Tak we wrześniu podjęłam decyzję i już w listopadzie kupiliśmy 4 alpaki: 3 samiczki i samczyka.
Nagła zmiana planu...
Początkowy plan zakładał prowadzenie stada sześciu alpak, obydwoje z mężem mieliśmy ustabilizowane życie zawodowe i rozpoczęcie hodowli było rewolucją. Czas płynie a alpak zrobiło się osiem, potem piętnaście... Nagle, nie wiadomo kiedy, pojawiła się dwudziesta i kolejne. :O Jako dojrzałe małżeństwo z dwójką dzieci nie żałujemy zmiany stylu swojego życia o 180 stopni. Dzięki temu możemy razem, jako rodzina aktywnie spędzać czas, a same alpaki wciągają jak narkotyk. 😉 Dlatego by w pełni wykorzystać potencjał naszych podopiecznych zaczęliśmy zapraszać wycieczki, na których przybliżamy dorosłym i dzieciom ich historię, organizować spotkania, spacery oraz zajęcia w tym z alpakoterapii. W ten sposób do naszego rodzinnego zespołu dołączyła Milena, która zajmuje się atrakcjami i zapewnieniem komfortu gościom zagrody. Razem z mężem skupiłam się na hodowlanej części pracy zagrody. Cały zespól razem wciąż uczy się, szkoli i rozwija, ponieważ alpaki to tajemnicze zwierzęta i jeszcze wiele na ich temat zostało do poznania.
Nagła zmiana planu...
Początkowy plan zakładał prowadzenie stada sześciu alpak, obydwoje z mężem mieliśmy ustabilizowane życie zawodowe i rozpoczęcie hodowli było rewolucją. Czas płynie a alpak zrobiło się osiem, potem piętnaście... Nagle, nie wiadomo kiedy, pojawiła się dwudziesta i kolejne. :O Jako dojrzałe małżeństwo z dwójką dzieci nie żałujemy zmiany stylu swojego życia o 180 stopni. Dzięki temu możemy razem, jako rodzina aktywnie spędzać czas, a same alpaki wciągają jak narkotyk. 😉 Dlatego by w pełni wykorzystać potencjał naszych podopiecznych zaczęliśmy zapraszać wycieczki, na których przybliżamy dorosłym i dzieciom ich historię, organizować spotkania, spacery oraz zajęcia w tym z alpakoterapii. W ten sposób do naszego rodzinnego zespołu dołączyła Milena, która zajmuje się atrakcjami i zapewnieniem komfortu gościom zagrody. Razem z mężem skupiłam się na hodowlanej części pracy zagrody. Cały zespól razem wciąż uczy się, szkoli i rozwija, ponieważ alpaki to tajemnicze zwierzęta i jeszcze wiele na ich temat zostało do poznania.